Jak pomóc dziecku radzić sobie z emocjami?
Emocje pomagają nam komunikować się z innymi oraz wyrażać siebie i swoje potrzeby. Krótko mówiąc: są w naszym indywidualnym i społecznym życiu niezbędne. Niestety, nie rodzimy się z doskonale opanowaną sztuką zarządzania nimi. Język emocji, jak każdy inny, musimy sobie dopiero przyswoić. To zadanie realizujemy przez kilkanaście pierwszych lat życia. Niektórzy z nas wykonują je nawet dużo dłużej. Dlatego zamiast irytować się kolejnym wybuchem płaczu lub agresji swojej kilkuletniej pociechy, weź kilka głębokich oddechów i postaraj się pomóc jej poradzić sobie z naporem niezrozumiałych dla niej odczuć.
Jak dziecko we mgle (emocji)
Dziecięce emocje oraz gwałtowne reakcje często wydają się nam, dorosłym, przesadzone, nielogiczne, nieadekwatne do sytuacji. To dlatego, że przykładamy do nich naszą miarę. Maluchy jednak dopiero uczą się zarządzać swoimi uczuciami, obserwują otoczenie, negocjują z nim, sprawdzają, na ile mogą sobie pozwolić i jaki efekt wywoła ich konkretne zachowanie.
Do pewnego momentu reakcje dziecka mają związek z tym, czy jego podstawowe potrzeby (w tym potrzeba bliskości) są zaspokojone. Sytuacja komplikuje się, gdy maluch wkracza w tzw. życie społeczne, a tym może być już nawet zabawa z rówieśnikami w piaskownicy. Wówczas dziecko zaczyna stopniowo przyswajać sobie panujące między ludźmi reguły i dostosowywać do nich własne reakcje. W tym trudnym procesie potrzebuje mądrego wsparcia, przewodnika, którym powinni być właśnie rodzice. A w jaki sposób wspierać pociechę?
Jak uczyć malucha regulować swoje emocje?
Aby coś zauważyć, zrozumieć i sobie przyswoić, musimy to przede wszystkim nazwać i zdefiniować. Ta uniwersalna zasada dotyczy również radzenia sobie z własnymi i cudzymi uczuciami. Naucz malucha określać emocje. Mów np. „Widzę, że jesteś zdenerwowany, bo Zosia zabrała Twój samochodzik”. Pomoże mu to je w ogóle dostrzec, a dzięki temu również nieco się wobec nich zdystansować.
„Nie maż się”, „Przestań się boczyć”, „Nie wariuj”, „Zachowuj się”, „Przestań się wydzierać” – to częste komunikaty, które dorośli kierują w stronę dzieci, gdy te zachowują się w „trudny” sposób. Problem w tym, że taka reakcja nie tylko nie rozwiązuje problemu, ale i tworzy kolejny. Dziecko nie dość, że nie uzyskuje wskazówki, o co konkretnie chodzi i dlaczego ma się zachowywać inaczej, to zamiast niej otrzymuje jasną sugestię, że okazywanie emocji jest złe. Stąd już prosta droga do tłumienia uczuć i zamykania się w sobie, co może mieć bardzo negatywne konsekwencje nie tylko w bliskiej przyszłości, ale i w życiu dorosłym dziecka. Zamiast poskramiać emocje malucha, stwórz mu warunki do swobodnego ich upustu. Dobrym rozwiązaniem jest zorganizowanie w domu „kącika złości”, czyli miejsca, w którym dziecko może spokojnie wyrzucić z siebie silne emocje. Niech drze tam kartki, krzyczy wniebogłosy, tupie nóżkami w wyciszającą kroki matę czy ściska plastelinę lub antystresowe piłeczki.
Opowiadaj maluchowi, jak z Twojej perspektywy wygląda jego zachowanie i jakie Twoim zdaniem kryją się za nim emocje oraz przyczyny. Np. „Widzę, że jesteś smutny, bo przebiegłeś przez ulicę i zatrąbił na Ciebie samochód, a ja dodatkowo na Ciebie nakrzyczałam. Wydaje mi się, że wiesz, że zrobiłeś źle, ale to nie było specjalnie, dlatego jest Ci przykro, ale jesteś też zły na siebie – że nie zachowałeś ostrożności – i na mnie, że na Ciebie nakrzyczałam. Wydaje mi się też, że wiesz, że drugi raz nie popełnisz takiego samego błędu, a sama ta sytuacja jest dla Ciebie wystarczającą karą”. Taka wypowiedź jest dla dziecka świetnym punktem odniesienia, z częścią stwierdzeń może się zgodzić, a z częścią nie. Widzi sytuację z innej perspektywy, co buduje w nim empatię i zrozumienie, że jego perspektywa nie jest tą jedyną. Uczy go to dystansu do własnych emocji i reakcji.
Poświęcaj mu czas, rozmawiaj i baw się z nim. Twórz w nim poczucie, że może Ci się zwierzyć z każdego problemu lub wątpliwości. Nieustannie upewniaj je, że jest widziane, słuchane i rozumiane.
Gdy Twoja pociecha jest zła, smutna, rozżalona lub przestraszona, ale również wtedy, gdy przeżywa pozytywne emocje, bądź blisko niej – dosłownie. Przytulaj, głaszcz lub po prostu siadaj nieopodal, tak by maluch czuł Twoją obecność, ciepło Twojego ciała. Bliskość rodzica uspokaja dziecko i daje mu poczucie bezpieczeństwa, a to niezwykle istotne w sytuacji przeżywania silnych emocji.
Z pewnością doskonale znasz swoje dziecko i potrafisz wychwycić w jego zachowaniu pierwsze sygnały świadczące o narastających w nim emocjach. Zaciśnięte piąstki, czerwieniejąca buzia, przyspieszający oddech, usztywniające się mięśnie twarzy – gdy zauważysz u swojej pociechy tego typu objawy, jak najwcześniej reaguj. Odizoluj dziecko od źródła tak silnej reakcji i pomóż mu się uspokoić.
Uwaga: w przypadku młodszych dzieci istotny wpływ na regulacje emocji ma kwestia zaspokojenia (lub nie) podstawowych potrzeb malucha. Najedzony, wyspany i wypoczęty maluszek będzie spokojniejszy i mniej skory do popadania w skrajne stany.
Gdy maluch wpada w prawdziwy szał, robi się agresywny i nieznośny, jakiekolwiek komunikaty z Twojej strony mogą tylko jeszcze bardziej zaognić sytuację. Wówczas warto po prostu milczeć, przeczekać burzę, ewentualnie zadawać proste pytania, które na chwilę zbiją małego awanturnika z pantałyku.
Dzieci uwielbiają je mieć. Co to konkretnie znaczy? Pozwól maluchowi samemu dojść do pewnych wniosków. Niech przemyśli w spokoju swoje zachowanie i sam wyznaczy sobie karę oraz zdecyduje, czy i jak chce przeprosić. Możesz również dać mu wybór kilku opcji dot. tego, jak powinien się dalej zachować. Niech sam zdecyduje, którą wybierze.
W księgarniach i bibliotekach znajdziesz mnóstwo ilustrowanych książeczek, które poruszają trudne tematy i sytuacje bliskie każdemu maluchowi. Oprócz wspólnego czytania odpowiednich lektur warto również uważnie oglądać z dzieckiem bajki i komentować zachowanie oraz emocjonalne reakcje występujących w nich postaci. Dobrym przykładem jest tutaj słynna animacja wytwórni Pixar „W głowie się nie mieści”, której główni bohaterowie to… emocje małej dziewczynki, kolejno: Radość, Smutek, Gniew, Strach i Odraza. Bajka uczy, że wszystkie one są równie ważne i potrzebne, nawet te trudne. Inspiracją do rozmowy z dzieckiem mogą być również codzienne sytuacje zaobserwowane w bliższym i dalszym otoczeniu. Gdy maluch zacznie Ci opowiadać o kłótni, jaka rozegrała się danego dnia w przedszkolu, pytaj go, kto jak się zachował, dlaczego jego zdaniem właśnie tak, a nie inaczej, co można by zrobić, aby kłócące się dzieci poczuły się lepiej itd.
I wreszcie: zadbaj o siebie i swoje reakcje. Naucz się zarządzać emocjami. Pomóc mogą Ci systematyczny ruch, regularny sen, joga czy medytacja. Pamiętaj, że jeśli nie dasz się wyprowadzić z równowagi, Twojemu maluchowi również będzie łatwiej utrzymać swoje nerwy na wodzy.
Powodzenia!