Jak ogrzewane pomieszczenia działają na kondycję naszego organizmu
Zimą przede wszystkim chronimy się w domach od mrozu, wiatru i zanieczyszczonego powietrza. Zapominamy niekiedy, że to co wydaje się tak przytulne i komfortowe, może mieć też negatywny wpływ na nasz organizm. A mowa tu o długotrwałym przebywaniu w ogrzewanych pomieszczeniach. Jak dbać o organizm w sezonie grzewczym, podpowiada nasz ekspert, położna Karolina Laskowska.
Optymalny dla człowieka poziom wilgotności w pomieszczeniu oscyluje w granicach ok. 40 – 60%.
W takich warunkach nasza cera ma zdrowy wygląd, jest odpowiednio napięta i pełna blasku, a my czujemy się komfortowo. Natomiast przebywanie w ogrzewanych pomieszczeniach powoduje, że z naszego organizmu wyparowuje więcej wody niż powinno, co negatywnie wpływa na jego kondycję. Widać to zwłaszcza na skórze, które staje się przesuszona, podrażniona i nadwrażliwa, a na jej powierzchni mogą również pojawić się pęknięcia, zaczerwienienia i złuszczenia, będące wynikiem osłabienia naturalnego płaszcza lipidowego. Wysokie temperatury i niska wilgotność niekorzystnie oddziałują na układ oddechowy. Powodować to może wysuszenie śluzówki w gardle i nosie, a także objawy suchego oka, kaszel i duszności. Są to dość uciążliwe dolegliwości i nie należy ich bagatelizować. Najlepiej jest więc im przeciwdziałać już na starcie, dbając o odpowiedni poziom nawodnienia organizmu i nawilżenia pomieszczeń. Jest to szczególnie ważne u dzieci oraz kobiet w ciąży i karmiących piersią. W ich przypadku odwodnienie organizmu zachodzi znacznie szybciej.
Z problemami na tle przebywania w ogrzewanych pomieszczeniach rok rocznie boryka się wiele osób. Niestety, z uwagi na klimat naszego kraju, nie jest możliwe zrezygnowanie z kaloryferów w domu. Skorzystać można jednak ze sposobów, które pozwolą na zminimalizowanie ich negatywnego wpływu na nasze zdrowie. Podstawą jest bez wątpienia nawilżenie i mamy tu na myśli zarówno od zewnątrz, jak również odpowiednie nawodnienie od środka. Zacząć należy od porządnego przewietrzania pomieszczeń, najlepiej co kilka godzin, co pozwala wpuścić wilgotne powietrze z podwórka. Warto również zainstalować w domu nawilżacze powietrza. Mogą to być specjalne urządzenia elektryczne lub też zwykłe pojemniki z wodą, zawieszone na kaloryferze lub ustawione w jego pobliżu. Drugą kwestią jest pilnowanie poziomu nawodnienia organizmu. Warto codziennie pić nawet 1,5 – 2 litrów niegazowanej, niskozmineralizowanej wody źródlanej, np. z linii produktów Mama i ja, a także wprowadzić do swojej diety nawadniające potrawy. Szczególnie dobrze sprawdzą się wszelkie zupy, które zawierają w sobie cenną wodę, a przy tym świetnie rozgrzewają organizm lub też owoce.
Skórę wspomóc też warto dobrej jakości dermokosmetykami lub zacząć stosować naturalne preparaty, takie jak olej kokosowy, masło shea czy olejek ze słodkich migdałów. W sezonie jesienno-zimowym wskazane jest także stosowanie tzw. sztucznych łez, czyli naturalnych kropli do oczu. Sprawdzi się też woda morska do nosa i spray nawilżający do gardła. Przydadzą się przede wszystkim najmłodszym ułatwiając swobodne oddychanie.